Nigdy więcej- wolę już bude z zapiekankami

Za studenckich czasów i owszem chodziłam i mam wrażenie że zarówno potrawy jak i obsługa byli bez porównania z tym co teraz zastałam.

Poszłam niedawno 3x każdy w innym sphinxie- tylko dlatego, że w żadnym innym lokalu w Warszawie nie bylo miejsc.

Pierwszy raz wybrałam sie z mężem miał byc zwykły szybki obiad, cóż szybko napewno nie było i pozostał niesmak. Zamówiłam rybę z grilla z frytkami, mąż spagetti- czekamy i czekamy i czekamy- jakie było moje zdziwienie że spagetti męża wjechało a moje danie nie, po pewnym czasie przychodzi kelner i bardzo mnie przeprasza ale ryby nie ma i czy chcę coś innego może zamówić ! SZOK Mąż w tzw. między czasie skończył swój obiad, a ja poczekałam jeszcze 20 min na swoje zmienione zamówienie. Jak tylko kelner wjechał z moim talerzem poprosiliśmy o rachunek mówiąc że nam się już troszkę śpieszy- czekaliśmy 30 min.

Raz 2. Z koleżankami na piwo się wybrałam jako karmiąca matka one piły a ja nie, pewnie inaczej zachowanie obsługi nie zwróciłoby mojej uwagi. Panowie kelnerzy jak tylko się zorientowali, że babeczki przyszły na plotki nawet nie kryli się z obgadywaniem nas i podsłuchiwaniem, kufle z piwem wjeżdzaly na stół z zadziwiającą płynnością, jako że jedyna nie konsumowałam alkoholu naraziłam się na kąśliwe żarty kelnera, a na sam koniec panowie nie szczędzili dwuznaczności całej naszej ekipie. Na rachunek znów czekałam koło 30 min.

Za 3 razem i był to już ostatni raz w tej restauracji znalazłam wlos na talerzu, nie było stolika mimo, że wcześniej dzwoniłam i pytałam się czy jest i czy moga go zarezerwować- tak więc w 5 osob siedzieliśmy przy 4, tak by w popołowie posiłku zostac przeniesionym do innego stolika. Kelner pomylił zamówienie- czekanie na właściwe zamówienie zajęło grubo ponad pół godziny. I historia z rachunkiem znów długie oczekiwanie.

Podumowując Nie wiem czy lokale tego typu można wogóle nazwac restauracjami- bo poziom obsługi to ze zwykłego baru mlecznego,a w uczelnianym bufecie to nawet lepszą obsługe mieliśmy, czas oczekiwania na rachunek kosmiczny- brak standardów obsługi- 15 min od zamówienia potrawa na stole, na rachunek czekamy nie dłużej niż 10.
Jeśli sie chce coś jeszcze zamówić to jest problem z przywołaniem kelnera (oprócz wypadu piwnego)
Jedzenie jak jedzenie bez rewelacji ale zjeść można, porcje raczej duże u nas robią- czasem nie dawałam rady zjeść całej (kiedyś) teraz nie zwróciłam na to uwagi- wystrój bez rewelacji.
Menu dla dzieci zupełnie jakby nie dla dzieci było. Porcje duże za duże i za bardzo przyprawione.

Na plus:
dobre soki
czyste toalety
krzesełka do karmienia dzieci/ kredki i kolorowanki

Nigdy więcej tam nie pójdę- prędzej do baru mlecznego albo do budy z zapiekankami!