Z tych grzyzaczków mamy trzy rodzaje: wodne - winogrona i truskawaka, dziąsełko oraz gryzak grzechotka.

Muszę przyznać, że pomysł producenta na te wszystkie gryzaczki super, naprawdę przemyślane, fajnie wykonane, ładne, estetyczne, kolorowe.
ja jestem zachwycona, lubię markę tommee tippee i cieszę się jak coś fajnego mogę kupić tej firmy.

Co do gryzaczków, na razie w użyciu są głównie wodne, zwłaszcza winogrono, ponieważ kształtem imituje rączkę ściśniętą w piąstkę, którą córcia chętnie ciumka.
Dziecko gryzie go chętnie, jest łatwy do uchwycenia i trzymania w rączce, ma też odstające elementy, które fajnie wkłada się do buźki. Truskawka w użyciu jest rzadziej, ale za to ma ciekawszy kolor i córka z zaciekawieniem ją ogląda. Nie mam większych zastrzeżeń do tych gryzaczków poza tym, że są bardzo twarde, ale ogólnie spisują się dobrze.

Dziąsełko - dla mnie rewelacja i super pomysł. Można chłodzić, smarować żelem.
Jest lekutki i każdy element nadaje się do gryzienia.
Dziecko lubi go trzymać w rączce i podgryzać, próbuje wkładać do buzi ale na razie to jej jeszcze nie wychodzi.
Córka nie akceptuje smoczków, a o dziwo tego gryzaka z zaciekawieniem trzyma w buzi.
Mam tylko mały problem, żeby go włożyć do buzi bo jest dość szeroki, ale mimo to fajny. Ma zatyczkę jak smoczki chroniącą przed zabrudzeniem.

Gryzak grzechotka - dostałam jako gratis. Też fajny, ale na razie mało użytkowany, głównie jako grzechotka zabawka. Jest już nieco cięższy od pozostałych z gumowymi płatkami do gryzienia o różnych fakturkach, trochę trudno go chwycić w rączkę, może starszym dzieciom jest łatwiej, moja 4 i pół miesięczna córka ma z tym problem.

Pozostałe etapy mam zamiar również kupić w swoim czasie.
Polecam te gryzaczki, każdy maluszek może znaleźć swój ulubiony.