Kto powiedział, że zabawki dla niemowlaka nie mogą wyglądać elegancko i powinny być naćkane różnokolorowymi, krzykliwymi kolorami. Otóż jak wystylizowany jest pokój oraz czym będzie bawić się dziecko w dużej mierze zależy tylko od rodziców i ich wyobraźni. Takie myśli zawsze przychodzą mi na myśl zawsze gdy widzę matę edukacyjną Tiamo-Miffy.
Mata którą charakteryzuje harmonijny pudrowy róż, cieszy oko i zwraca uwagę nawet najbardziej wybrednego rodzica w kwestii kolorystycznej. Mata jest mięciutka i miła w dotyku. Podzielona na 4 części składających się z różnych materiałów ( romby, prążki, baranek, miś), a między nimi naszyte różne zwierzęta, które zainteresują dziecko podczas poznawania świata. Do maty dołączyć można pałąk z przypiętymi maskotkami i lusterkiem. Maskotki można swobodnie odpiąć a w to miejsce powiesić inną zabawkę. Zabawki stymulują rozwój wzrokowo-poznawczy, ponieważ nie tylko ślicznie wyglądają ale również mają w sobie ukryte elementy, czyli np zebra ma w sobie folie szeleszczącą, lew grzechotkę, królik piszczałkę. Wszystko to tworzy jedną elegancką całość. Mate można swobodnie prać w pralce. Moja jest już po kilku praniach i choć ustawiam wirowanie na 1200 to nic się z nim nie dzieje, nie traci koloru, nie mechaci się. Matę można spakować w pokrowiec który jest dołączony do zakupu. Tiamo-Miffy zajmuje mało miejsca, jest wygodny do przenoszenia i ma banalny montaż. Ja mam w kolorze różowym dla dziewczynki, ale są inne warianty w innych kolorach, więc dla chłopca również się coś znajdzie. Jedyną wadą jest wysoka cena, ale uważam że jest warty tych pieniędzy.