Czytając opinie innych użytkowników jestem zdziwiona. Jednak co rodzic to inna metoda:) Kwestia przyzwyczajenia. Rzeczywiście nie wydaje mi się żeby matka 4 dzieci, gdzie poierwszą 3 myła na ręce nagle przyzwyczaiła się do tego fotelika. Jednak dla młodej mamy takiej jak ja to niezastąpiona rzecz, szczególnie gdy musiałam kąpać brzdąca sama. Uywamy go od pierwszej kąpieli w domu, dziecko ma ponad 4 miesiące i dalej z niego kożystamy. Spokojnie możemy umyć pupę, plecki, kwestia przyzwyczajenia. Ja np. nie wyobrażam sobie że mogłabym kąpać dziecko jak moja znajoma - trzyma w jednej ręce, obraca na brzuszek, obraca na plecki, dziecko wisi nad wodą a mama myje je drugą ręką. Fotelik dał nam poczucie bezpieczeństwa w kąpieli. Rączki wygodnie "blokowały" się w zagłębieniach fotelika, a maluch radośnie machał nogami i rozchlapywał wodę wokól siebie:) Kąpiel daje nam obojgu wiele radości, a ja nie boję się że dziecko wyśliźgnie mi się do wody. Nawet jeśli bardzo wierzga, mogę dać rękę między jego nóżki albo podtrzymać rączki na wypadek gdyby wysunął się z fotelika:) Co do rozmiarów, mam wanienke tej samej firmy (tega) i nie mam żadnego problemu. Fotelik mieści się w wanience i zostaje sporo miejsca