Jest to pierwszy i jedyny szampon który poradził sobie z moimi problemami. Dokładnie oczyszcza skórę głowy i ją nawilża. Jednak trzeba znaleźć sposób na jego użycie. W moim przypadku wygląda to tak: dokładnie zwilżam włosy ciepłą wodą (nie może być letnia), i nakładam niewielką ilość szamponu. Przy pierwszym myciu słabo się pieni dlatego myję tylko strategiczne miejsca głowy. Spłukuję szampon i nakładam go ponownie. Dopiero za drugim razem zaczyna się rewelacyjnie pienić. Włosy muszą być bardzo zwilżone - woda musi z nich kapać. Po osuszeniu włosów należy je od razu rozczesać! Po około półtora miesiąca codziennego stosowania zaczęły mi się plątać, dlatego musiałam użyć odżywki ułatwiającej rozczesywanie. Najważniejsze jest żeby podczas używania tego szamponu nie stosować żadnych innych, bo to nie ma sensu - a przynajmniej przez pierwszy miesiąc. Po miesiącu używania Polytara można już myć włosy rzadziej - w zależności od potrzeb. Wtedy można wprowadzić inne szampony i stosować zamiennie, ale najlepiej o podobnym działaniu czyli np. przeciwłupieżowe. Minusem szamponu jest zapach który kojarzy mi się z butami ze skóry naturalnej, ale można się do tego przyzwyczaić i później nie zwraca się na to zbytnio uwagi. Szampon jest bardzo wydajny, bo wystarczył mi na 2-3 miesiące.