Do tych orzechów podeszłam z ogromną ciekawością. Dowiedziałam sie o nich tutaj na banglii i bardzo chciałam wypróbować, jednak od początku miałam do nich nastawienie raczej sceptyczne.
Moje nastawienie sceptyczne było jeszcze większe kiedy wziełam maleńki 5 na 3 centymetrowy woreczek i wrzuciłam do niego 7 śmierdzących połówek łupin orzechów i to miało wyprać moje pranie. No i prało, tylko tak bez efektów ubocznych typu piana, czy wylewana z bębna brudna woda.
Po wyjęciu pranie pachnie.... świeżością jak pranko suszone na dworze, tylko ze tak samo poachnie pranko namoczone w wodzie pomyslałam, jest dośc miękkie, ale pranko namoczone tylko w wodzie be proszku jest tak samo miekkie. Jedyne widoczne zabrudzenia - plamy z kupki jak były tak są nadal po tym praniu. No nie wiem, nie wiem:)
Może to troche głupie ale moja dociekliwość i ciekawość mi spokoju nie dawała jak to jest z tymi orzechami i zrobiłam mały teścik. Poświęciłam wodę i prąd i zrobiłam pranie bez proszku - bez niczego. I efekt taki sam jak po orzechach. Pranie tak samo "doprane", tak samo pachnie, tak samo miekkie. Czyli moje orzechy działąją bardziej na wyobraźnię niż na pranie, taki efekt placebo:)
Nie wiem co sądzić, bo dziewczyny zachwalają, wiem również z bangli że nie wszystkie te orzechy są jednakowo skuteczne, że trzeba brać z pewnego źródła, ja kupiłam tańsze z allegro. Te moje nadają się jedynie do odświeżania niezabrudzonego prania. Może moje były te gorsze, no nie wiem, dalej jestem sceptycznie nastawiona.
Gdyby faktycznie prały to by była naprawdę świetna alternatywa dla proszku, tanie, ekologiczne, zastępują i proszek i płyn. Łagodne dla skóry i wydajne. Dostałam z orzechami całą rozpiskę o ich wszechstronnym dobroczynnym działaniu na skórę i włosy, o możliwościach zastosowania do mycia różnych powierzchni, czyszczenia sreber, zmywania naczyń, tępienia szkodników ......
Będę jeszcze próbować innych orzechów, bo uważam że warto, gdyby okazało się że faktycznie działają.
Póki co przepraszam moje poprzedniczki, ale jak dla mnie, na razie, po tym co widziałam, nie mogę uznać tych orzechów za środek piorący.