Kupiłam z przeznaczeniem do włosów,ale stosowałam też na ciało.

WŁOSY:
*Jakiś czas temu zainteresowałam się gotowymi mieszankami olei z drogerii i pierwsze,które stosowałam,to były oleje z Alverde. Po drodze były tez pseudo-olejki. Planowałam zostać przy Alverde,ale czytałam i słyszałam wiele pozytywnych opinii o olejach z Alterry,więc zapragnęłam wypróbować.
W Rossmanie widziałam trzy wersje z tych do ciała. Ostatecznie padło na ten. Akurat była jakaś promocja i zapłaciłam niecałe 10 zł.
*Moje włosy są w całkiem dobrym stanie. Ścięłam pozostałości po ombre,ale namiętnie je kręciłam czy prostowałam,więc są trochę popalone w niektórych miejscach.

Przechodząc do samego olejku:
*ma ładny zapach,aczkolwiek jest dość mocno aromatyzowany,niektórych może to drażnić
*odpowiada mi szklana butelka z dozownikiem,który można blokować
*konsystencja no taka olejkowata,ale łatwo się nakłada,nie jest tępy,ani mega wodnisty
*produkt stosowany na włosy wygładza je,nabłyszcza i nawilża, nakładałam go na włosy przed myciem na kilka godzin,nie zawijałam ich w nich tylko związywałam i tak czekałam;produkt łatwo się zmywa,nawet przy jednym myciu, gdy stosowałam na skalp,to myłam włosy dwukrotnie i po umyciu i wyschnięciu nie były obciążone czy posklejane niestetycznie-jak to było np.z przypadku Babydream fur mama,którego na skalp zastosować nie mogłam,
nawet przy codziennym stosowaniu nie prze oliwiłam nim włosów,co także miało miejsce przy Babydream fur Mama; niekoniecznie po pierwszym użyciu zobaczycie efekty,ale przy regularnym stosowaniu owszem;
nie wiem czy sprawdzi się przy bardzo suchych,zniszczonych włosach,bo nawilża,ale nie zmiękcza super włosów,ale do moich pasuje;


CIAŁO:
nie używałam go do masażu,tylko zamiast balsamu do ciała, olejek wolno się wchłania, zostawia na skórze tłusta powłoczkę,która z czasem znika,ale to chyba istotne w masażu, nawilża średnio;poza tym dużo go trzeba zużyć na ciało,wiec tu jest niewydajny.
dobrze działa na skórki;D

Na włosy może kupię ponownie.