Pierwsze, co bardzo mi się spodobało w tych lakierach to ich bardzo wygodna i efektowna buteleczka, która mieści 12 ml lakieru. Ścięta po skosie zakrętka z koroną i nowoczesna oprawa graficzna opakowania cieszą oko :) Dlaczego jednak nazywam go lakierem idealnym? Po pierwsze dzięki fantastycznemu pędzelkowi, szerokiemu, płaskiemu i ściętemu po bokach na delikatny owal - taki kształt pędzelka lubię najbardziej. Pozwala on na idealne pomalowanie paznokci już za jednym pociągnięciem, nie brudzi skórek, nie smuży, oszczędza nasz czas. Cały paznokieć jest pomalowany równomiernie - tak jak wspomniałam - po jednym czy dwóch pociągnięciach, dlatego malowanie staje się o wiele łatwiejsze - lakier nie zasycha nam na paznokciu w trakcie malowania. Sam lakier ma fantastyczną konsystencję - nie jest ani za gęsty, ani za rzadki, dzięki czemu wygląda pięknie zarówno przy klasycznym manicure jak i np. ombre wykonywanym gąbeczką. Ma takie jakby żelowe wykończenie, dzięki czemu paznokcie wyglądają jakby były pomalowane w profesjonalnym salonie. Na dodatek pięknie się błyszczy! Przy umiejętnym pomalowaniu lakier utrzymuje się nawet 6-7 dni, bez żadnych odprysków czy przetartych końcówek - to zaskoczyło mnie w tych lakierach najbardziej. Co do samego koloru, który wybrałam - 313 Cocktail Passion - wystarczą dwie warstwy, by paznokcie były ładnie pokryte, ja jednak po chwili stwierdziłam, że dołożę trzecią warstwę, by wyglądały jeszcze ładniej. Nie sprawiło mi to żadnego problemu bo lakier schnie naprawdę szybciutko. Kolor jest bardzo intensywny, soczysty, neonowy, słodki - w sam raz na lato! Świetnie sprawdza się jako alternatywa dla czerwonego lakieru.