Z ciastoliną miałam już do czynienia wiele lat temu, jak córka miała z 5 lat, był to wtedy hit, nowość na naszym rynku. Od razu przypadła nam do gustu :)

Teraz interes przejął synek. Bardzo lubi zabawę ciastoliną i choć ma dopiero 2 latka, to potrafi naprawdę wiele z tą masą zrobić. Wszystko zaczęło się od robienia glizd ( :) ) , a teraz to już i lody i całe dania obiadowe tworzy ;)
Wyciskarkę, foremki i inne dodatki mamy po córce, a ciastolinę zakupiłam właśnie Play Doh. Jest chyba w tej chwili najlepiej dostępna na naszym rynku.

Szczerze mówiąc, poza ceną , ogólną dostępnością i tym,że jest dla dzieci od 2 lat, a nie, jak inne od 3, nic więcej chyba ją nie wyróżnia spośród innych. Jest miękka, bardzo elastyczna, nie klei się do paluszków, ma delikatny zapach. Ogólnie fajna sprawa :)
A to,że jest dla młodszych dzieci, sugeruje iż jest bezpieczniejsza, dlatego właśnie ją kupuję :)

Ma też swoje wady, jak każda ciastolina.
Przede wszystkim wysycha, twardnieje, jak przez dłuższy czas leży "na powietrzu". I tutaj problemem nie jest to,że trzeba pamiętać o zamknięciu ciastoliny po skończonej zabawie do pojemniczka ale to,że jak jakiś kawałek spadnie niezauważony na dywan a jeszcze dodatkowo ktoś go przydepnie, no to koniec, trudno to potem wyskrobać. Kilka takich plam i dywan do wymiany...

Drugą sprawą, która mi osobiście w ciastolinie przeszkadza i pamiętam,że córka też miała z tym problem, jest to,że poszczególne elementy trudno z sobą połączyć, nie sposób ulepić np jakiegoś zwierzaka, gdyż uszy, oczy, ręce nie będą się trzymać, odlecą, zanim ciastolina zdąży wyschnąć. Więc swoim dziełem trudno się pochwalić rodzinie i dzieciaki są niepocieszone.

Ale to problem starszych dzieci, bo młodsze lepieniem się nie przejmują ;)
Za to mają świetną zabawę z ciastoliną i naprawdę warto im taką zabawę zafundować :)