Najlepszy balsam brązujący z jakim miałam kiedykolwiek do czynienia.
przez lata przerobiłam na swoim ciele wiele balsamów brązujących i samoopalaczy. Były wśród nich lepsze i gorsze, ale żaden nie był moim stanowczym ulubieńcem. Wszystko to do momentu, gdy sięgnęłam po balsam Palmersa.
Wygodna 250 ml butelka z pompką ułatwiającą dozowanie produktu jest rewelacyjna.
Sam produkt ma konsystencję typowego lotionu czy balsamu do skóry i ma charakterystyczny dla kosmetyków Palmersa zapach kakaowca.
Rozprowadzanie i wchłanianie produktu jest rewelacyjne. Skóra po użyciu nie klei się, jest delikatna i nawilżona.
Balsam buduje opaleniznę bardzo naturalną. Nie jest ona pomarańczowa, łatwo ją stopniować, a przy codziennym użyciu nadaje bardzo ciemny odcień ( ale ja osobiście taki efekt bardzo lubię).
Niestety jak każdy balsam brązujący czy samoopalacz utlenia się na naszej skórze nadając jej specyficzny zapach. na szczęście użyty przed snem a zmyty pod prysznicem rano, pozostawia opaleniznę bez zapachu ;)
Balsam zostawi smugi jeżeli przed aplikacją nie zrobimy sobie odpowiedniego peelingu.
Jeżeli chodzi o brudzenie ubrań, zdarzyło się raz. Balsam zabrudził mi białą koszulkę. Natomiast był to strasznie upalny dzień i zabrudzenia pojawiły się w miejscach (oponki na brzuchu podczas siedzenia:) narażonych na pocenie.
Balsam jest wydajny i mimo swojej ceny naprawdę wart uwagi dla osób lubiących jednak mocną opaleniznę.
Sam efekt po jednorazowym zastosowaniu utrzymuje się w granicy kilku dni do tygodnia, co jest naprawdę rewelacyjnym wynikiem dla takiego balsamu, ale z pewnością jest to zależne od naszej skóry i pielęgnacji.

Reasumując:Natural Bronze Body Lotion Palmers'a jest w mojej opinii najlepszym balsamem samoopalającym z jakim miałam do czynienia. Nie jest pozbawiony wad, ale efekt jaki uzyskuję z jego pomocą jest nie do uzyskania przy użyciu innych balsamów czy samoopalaczy.