Ogółem lubię kosmetyki z Oriflame. Sama jestem zresztą konsultantką. Często zamawiam sobie coś w ciemno,szczególnie na promocji i zazwyczaj przypada mi dana rzecz do gustu-ta maseczka nie.

*Cena regularna wynosi 19,90 zł za 50 ml.Ja na jakieś promocji zdobyłam ją za bodajże 10 czy 12 zł.
*Opakowanie atrakcyjne wizualnie.Jak to w Oriflame.
Na tubce nie ma informacji w języku polskim na temat tej maseczki. Jeszcze można przeczytać w innym języku,żeby trzymać 20 min.,ale już jak często,to nie.To bardzo przeszkadza mi w ich kosmetykach.
*Produkt zawiera 28% alkoholu.

*Maseczka ma jaśminowy zapach,ale dominuje woń alkoholowa. Po nałożeniu na twarz czuć już tylko jaśmin.
*Spotkałam się z opiniami,że jest ona nie wydajna i trzeba nakładać grubą warstwę. Tu bym się nie nie do końca zgodziła-wiadomo,jest to tylko 50 ml i jak na te 50 ml jest wydajna. Spokojnie na 10-12 razy wystarczy.
Ja nakładam cienką warstwę.
*Wysycha ona w ok. 15-20 min.
* Ogółem produkt ma przeźroczystą ,żelową,gęsta konsystencję,ale łatwo się nakłada.Na twarzy się tak jakby świeci.Przy nałożeniu cienkiej warstwy nie ma problemu z zerwaniem jej. Wystarczy potrzeć lekko palcem przy zakończeniu maseczki na twarzy i fajnie schodzi w kilku kawałkach.
*Przy pierwszych kilku użyciach czułam lekkie szczypanie w strefie T,później już nie. Strefa T jest lekko zaczerwieniona od niej. Skóra po zerwaniu maseczki jest lekko ściągnięta i matowa,ale tak minimalnie lepiąca jak dla mnie i wolę ją umyć.
*Liczyłam na to,że skoro jest to produkt złuszczający,to może trochę pomoże mi oczyścić strefę T,ale tego nie zrobił.
*Co do złuszczania naskórka,to nie zauważyłam tego.

Dodam,że cerę mieszaną ,skłonną do przesuszania się,podrażnień i zapychania się w strefie T oraz błyszczenia.


Podsumowując:
Raczej produkt do cery mieszanej( trzeba uważać) i tłustej. Maseczka matuje,ale ma 28% alkoholu,więc na dłuższą metę przesuszy skórę. Nie zauważyłam złuszczenia czy oczyszczenia cery.
Uważam,że nie warta jest swojej ceny regularnej.