Opinia dotyczy NAN HA 1-pierwsze 3 dni podawania ok, dzień 4-straszny,dziecko (wiek 5 mc) prężyło się, podkurczało nóżki i strasznie stękało, było marudne nie chciało się bawić -jak się okazało nie mogło się wypróżnić(dodam że często dopajam wodą bo karmię wyłącznie sztucznym mlekiem). Potem kupa brzydka -gęsta mazista i zielona,dodatkowo gazy w brzuchu.Mojemu dziecku nie służyło.Zmiana na inne 5 dnia i już potem było ok.Po tym doświadczeniu mogę powiedzieć że po prostu jak dziecku mleko nie służy to trzeba zmienić ja nie czekałam aż się przyzwyczai jak to niektórzy piszą,po zmianie na inne było od razu ok i z kupką i z samopoczuciem dziecka.No i parę słów o składzie( bo powyższe to jak ktoś może powiedzieć tylko moja subiektywna opinia)-niby mleko HA-ma obniżać ryzyko alergii na białko mleka, a producent na liści składników nie napisał że : białko serwatkowe hydrolizowane jak to inni producenci HA piszą, a napisano tylko białko serwatkowe (czyżby jednak nie hydrolizat? ),no i znany alergen w składzie -olej rybi,a bakterie bifidobacterium lactis to jaki szczep niby zwiera to mleko ?-gdy w produkcie są bakterie probiotyczne podaje się oprócz nazwy numer szczepu (czego tu nie ma), przy tak oznakowanych produktach(z numerem szczepu) bynajmniej jest większa szansa że coś tam jest co naprawdę działa, no i jakie oleje roślinne na składzie tez nie podali-a jak jest sojowy i ktoś będzie uczulony?kwasy tłuszczowe długołańcuchowe wielonienasycone tzw. LCPUFA-nie podali konkretnie które są i ile ich jest przez co nie można sprawdzić proporcji tychże,która akurat tu jest ważna no i porównać tego z innymi mlekami też przez to nie można.Na tym kończę bo miejsca nie starczy.Także ogólnie radzę czytać etykietki ale nie fronty reklamowe, tylko tył ze składem bo można się zdziwić