Jestem na nieszczęście posiadaczka tego modelu fotelika !!! Dlaczego go zakupiłam ? Bo się nie znałam zupełnie! Mieliśmy go używać tylko kilka razy do roku , przy okazji on na Allegro miał "branie".

Ma homologację ... ha ha ha która jest niczym ale się człek nie znał że ten znaczek to jak papierek po dropsach.

Fotelik jest w całości z PLASTIKU ) 2 czśści góra i dół które się zakłada jedno na drugie) to, na czym dziecko siedzi + plecy to dmuchany czarny plastik (jak zabawka) a to co miałoby osłaniać głowę dziecka jest również z plastiku ale już miększego. W mojej ocenie ten boczny plastik może się połamać w razie wypadku wbijając się w głowę/szyje dziecka!!!

Kolejna sprawa to pasy ... przechodzą kawałki parcianej taśmy przez tył fotelika i tam jest taki metalowy haczyk który to łączy z czymś na dole i takie to bezpieczeństwo...

W naszym modelu coś się pokręciło i stracił możliwość regulacji tak zwanych pasów ...

Tapicerka to kawał sztucznizny okropnej !!! Z bliska nie miłej zupełnie dla oka - takie byle co podklejone cienką warstewką gąbki.

Wyprać to można i owszem - szybko wyschnie.

Można to cudo rozmontować w razie "W" (moja córka zwymiotowała) ale poskładanie tego w całość która by udawała że to fotelik nie udawała się przez 1,5h!!
Połączyć te niby pasy w całość naprawdę graniczy z cudem!!

W zestawie u nas była podkładka redukująca którą też usunąć było mega trudno!

Ostatecznie uważam że powinien być zakaz sprzedawania czegoś takiego bo skoro fotelik ma pełnić funkcję ochronną dla dziecka to niech tak będzie!! Ten plastik dziecku nie zapewni ochrony... bo niby jak? Te niby pasy ... nie mam pojęcia jakby to zareagowało w razie wypadku i chyba nie chcę wiedzieć.

Rozumiem również że nie każdego stać na fotelik za 1000zł ale niestety ludzie się nie znają i kupują takie coś , też znalazłam się w ich gronie.

Jest tani...