Byłam zmuszona ściągać mleko niemal hurtowo tak więc mojego swinga nieźle zajeździłam. Wcześniej użytkowałam Avent, TT i Medele szpitalną z czego tą ostatnią uważam za ideał i najbardziej trafiony sprzęt. Długo walczyłam czy kupić miniElectric czy swing. Postawiłam na swinga i chyba jestem troszkę rozczarowana:
-Rzeczywiście zaczął się wyłączać po ok 30 min. ale używam go już rok i nadal działa
-Lejek mało wygodny, wcale nie używałam tego z zestawu tylko końcówki osobistej którą kupiłam jeszcze w szpitalu.
- mało wygodny w myciu, nie da się go rozkręcić na części pierwsze jak np Avent
- chodzi głośno, wbrew temu co piszą internauci, ale utwierdza mnie to w przekonaniu że nie ma cichych elektrycznych laktatorów
do plusów mogę zaliczyć
-regulacje siły ssania
-możliwość zasilania przez baterie jak i z sieci (myślałam że się nie przyda a tu niespodzianka :) parę razy wyłączyli prąd w czasie na ściąganie, byłam 1 x pod namiotem i na weselu gdzie też nie było się gdzie podłączyć a ściągnąć musiałam)
- nieźle ściąga i w miarę szybko i delikatnie nawet podkręcony na full- choć to mocno indywidualna kwestia