Pierwszy raz zetknęłam się z inhalatorem będąc z córką w szpitalu, miała wtegy 3 miesiace, miała silne zapalenie górnych dróg oddechowych, inhalowałam ją tam 4 razy dziennie i po 3 dniach wypuścili nas do domu, co prawda wracałyśmy 2 razy dziennie na kroplówki, ale już wtedy wiedziałam, że to jest duper rzecz.
Pytałam wtedy lekarza prowadzącego czy warto go kupić, powiedział, że jeśli dziecko często nie choruje to nie ma takliej potrzeby. Moja Nikola wtedy była chora po raz pierwszy, ale na wszelki wypadek chciałam go mieć, poczytałam różne opinie w necie i zdecydowałam, że go zakupię.
To był zakup trafiony w dziesiątkę!!! Córka często się przyziębia, kilka razy miała już zapalenie oskrzeli i zapalenie krtani, jak jetem z nią u lekarza to zawsze pytam czym mogę ją przy tej chorobie inhalować.
Zawsze mi pomaga, a córcia chętnie wdyccha opary wydobywające się z maszyny, poza tym jak na taką rzecz nie jest drogi, ok. 150 zł, kupiłam na allegro.
Używam go bardzo często, inhaluje córkę rumiankiem, azulanem z dodatkiem nacl oraz nacl+soda, tak zaleciłą nam pediatra.