1. Jest zarówno elektryczny, jak i ręczny. Za jedną cenę dostajemy urządzenie, które może pracować w dwóch trybach. Wersja elektryczna jest wygodna, nie trzeba się męczyć. Problem pojawia się, gdy np. wracamy do pracy, a potrzebujemy się ściągać dalej. Wystarczy zmienić kilka elementów i gotowe.
2. Wersja ręczna jest bardzo wygodna w użyciu. Można pompować jednym palcem, ręka się nie męczy. Był dla mnie ulgą, gdy musiałam się w szpitalu ściągać nocą mając wenflon w dłoni.
3. Jest dwufazowy- czyli naśladuje naturalną sekwencję ssania- jak przy ssaniu piersi przez dziecko. Dzięki temu można uzyskać lepsze efekty, bo laktator najpierw pobudza brodawkę do produkcji mleka.
4. Można ustawić na obu etapach siłę ssania, a co najważniejsze zapamiętać wypracowane optymalne dla nas parametry na kolejne odciąganie.
5. Posiada zegar, który odmierza czas od początku ściągania. Super sprawa, gdy pobudzamy laktację i ściągamy z każdej piersi przez określony czas. Nie trzeba pamiętać, o której się zaczęło- ważne zwłaszcza nocą, gdy człowiek jest średnio przytomny.
6. Ma wiele części zamiennych. Nie trzeba szukać po sklepach, gdy któraś się zużyje. To dobrze świadczy o producencie.
7. Bardzo ładnie wygląda i chyba jako jedyny na rynku posiada ładne, poręczne opakowanie, które można zabrać wszędzie i nie widać, co tam mamy. Jest nawet możliwość przewieszenia przez ramię.
8. Całkiem dobry plastik, z jakiego jest wykonana butelka. Bardzo łatwo się czyści z tłustego mleka- wystarczy przepłukać wodą (nie każdą butelkę się tak da). Butelka o szerokiej szyjce- ułatwia mycie.
9. Mimo sporej liczby części bardzo szybko się go składa.