Piratki to najlepsze parówki jakie spotkałam do tej pory w sklepach w przystępnej cenie. Skład mają naprawdę dobry, ale jest jeden haczyk. Jeśli ktoś spojrzy w co są zapakowane - czar znika. Jest to plastik z grupy 7 (można to odczytać z trójkącika pojawiającego się na większości opakowań plastikowych żywności). Magiczna 7 oznacza grupę "inne" - co znaczy, że nasz produkt został zapakowany w najgorszy i najbardziej toksyczny rodzaj plastiku zawierający bisfenol. Ma on bardzo negatywny wpływ na układ nerwowy i gospodarkę hormonalną organizmu. To teraz stajemy przed wyborem: szukać lepiej zapakowanych parówek z gorszym składem (lub droższych) czy zostać przy tych? Na mój obecny stan wiedzy i kieszeni jeszcze tego nie rozstrzygnęłam...