Właśnie jestem w trakcie zużywania po raz pierwszy kupionych pieluszek Toujours, w sklepie Lidl.Z wyglądu i dotyku coś pomiędzy Pampers a Huggis. Są miękkie ale nie tak jak Pampersy, ale nie sztywne i szeleszczące jak Huggies, mają elastyczne zapięcie jak w Pampersie, poza tym falbanki w pachwinkach, kolorowy nadruk na przodzie, z tym że w całej paczce taki sam motyw, w rozm. 4 jakieś dwa pieski, ale to akurat najmniej ważne. Nie posiadają żadnego kolorowego wkładu absorbującego mocz. W pierwszej pieluszce zauważyłam że porobiły się od siusków rozwarstwienia wkładu, czego nie cierpię, ale dziwne bo w następnych używanych już rozwarstwień ani żadnych glutów nie było. Wkład jak dla mnie jest bardzo podobny do tego z Huggies, nie pęczniej pod wpływem moczu, tylko nim nasiąka i robi się w nim galaretka.Najważniejsze że dobrze wchłania i skóra dziecka nie jest wilgotna. Nie mają jakiegoś specjalnego, charakterystycznego zapachu, właściwie tylko w zasiusianej pieluszce czuć mocz ale też niezbyt intensywnie. Atrakcyjna cena bo za paczkę w której było 50 szt. zapłaciłam ok. 26 zł. Właściwie nie ma do czego się przyczepić, ale ja i tak pozostanę wierna Pampersom, ich miękkość nie ma sobie równych. Jedna dodatkowa uwaga te pieluszki kupiłam w Lidlu ale niemieckim, z doświadczenia wiem że ten sam wyrób sprzedawany na terenie Polski nie zawsze jest tym samym wyrobem co ten na półce w sklepie np. niemieckim, Pampers z Polski nie jest tym samym Pampersem który kupuję w Niemczech, tak samo jest z pieluchami Rossmana, i nie wiem jak będzie w przypadku pieluch Toujours, czy to są te same czy już wyprodukowane np. w Polsce bądź w Czechach.