Ciepłe lody to moja ulubiona lidlowska słodycz. Pierwszy raz jadłaam je jako dziecko, wtedy jeszcze były kupowane w Niemczech. Bardzo się ucieszyłam jak natrafiłam na nie w osiedlowym Lidlu. Są to takie zaokrąglone wieżyczki, kształtem pasujące do buzi łasucha. Na dole jest wafelek - taki andrut, wewnątrz jakby bita śmietana i całości pokryta cienką warstwą mlecznej czekolady. Czekolada jest taka chrupiąca i pękająca w ustach. Bardzo smaczna i nie mdła. Środek bardziej mdły i słodki, prawdziwa porcja słodyczy, a na końcu mało słodki już andrucik. Ciepłe lody są bardzo słodkie, więc ja nie potrafię zjeść więcej niż jeden. Za to moja siostra pochłania pół opakowania naraz. Dziecku jeszcze nie dawałam ze względu na to, że nie chce próbować żadnych nowości. Mąż też nie lubi i dzięki temu to całe opakowanie jest dla mnie. Cenowo bardzo przystępnie, więc często kupuję, właściwie przy każdych zakupach w Lidlu. Polecam wszytskim i małym i dużym smakoszom słodyczy. Kupuję je często jak przychodzą goście, bo do kawy smakują wyśmienicie. Smacznego