Żeby kupić fajne buty do biegania to naprawdę trzeba się nachodzić :)
Te choć na początku nieco śmierdzą chińszczyzną w niczym nie ustępują adidasom Nike w których zawsze biegałam.
Kupiłam te buty nijako zmuszona- ukradli mni moje stare, potrzebowałam obuwia do biegania na już (biegałam codziennie), a nie miałam tyle czasu żeby pojechac gdzieś dalej i kupić buty w firmowym sklepie, i tu robiąc zakupy po pracy, w naszym przydomowym wiejskim Lidlu natrafiłam na te buty- pomyślałam że nie rozlecą się pewnie do czasu aż będe mogła pojechać po porządne buty, numer wziełam tylko tak z grubsza żeby pasował. Jak wiadomo prowizorki są najtrwalsze :)

Okazało się że buty to strzał w 10. Mimo że nie były drobie, są swietne gatunkowo, oddychają i nie są tak toporne jak większość butów do biegania. Łatwo się je czyści, momo że jak większość butów do biegania są białe tylko ta warstwapod siateczką z przodu nie jest taka łatwa do czyszczenia- zwłaszcza jeak się błotem zachlapie.
Biegałam w nich około 7 miesięcy w okresie jesienno- zimowo- wiosennym- codziennie lub co 2 dni, później zaszłam w ciąże- buty mimo zmiennej aury nie przemakały i dalej wyglądają prawie jak nowe- istotne bo zakup tych butów to wydatek koło 70zł