Tusz wybitny, niesamowity, hipnotyzujący. Jako kobieta posiadająca długie i gęste rzęsy (wiem, wiem szczęściara) od tuszu wymagam tylko jednego, ekstremalnego podkreślenia tego co dała mi natura, a to wbrew pozorom dla większości mascar trudne zadanie. Opisywany produkt Lancome, oferuje nieograniczone możliwości podkreślania rzęs. Dzięki zastosowanej, nowatorskiej recepturze SoftSculpt bogatej w polimery, zmiękczające woski i prowitaminę B5 mogą być one nawet sześciokrotnie grubsze i jednocześnie nie posklejane.

Konsystencja tuszu jest niewiarygodnie elastyczna i gładka, przypomina delikatny krem, który w idealny sposób pokrywa każdą rzęsę. Przewygodna szczoteczka (taki kształt lubię najbardziej) ułatwia precyzyjną aplikację. Nawet przy intensywnym podkreśleniu oczu nie spływa, nie powoduje ?efektu Pandy?, nie tworzy grudek. W zależności od ilości nałożonych warstw, pozwala stopniowo budować makijaż oka, od delikatnego, po teatralny- idealny na wieczór i wielkie wyjścia. Przepiękne, ekskluzywne opakowanie, neutralny zapach oraz fakt, iż produkt w opakowaniu długo nie zmienia swojej konsystencji, pozwalają zaliczyć mi ten kosmetyk do moich absolutnych ulubieńców. Jedyną wadą jest jego dość uciążliwe zwywanie, ale dobry produkt do demakijażu, świetnie sobie z tym poradzi. Produkt nie podrażnia wrażliwych oczu. Dostępny jest w trzech wariantach kolorystycznych: czarnym, brązowym i grafitowym,a także w wersji wodoodpornej (nie testowałam).

Skład:
aqua/water, paraffin, cera alba/beeswax, stearic acid, carnauba/carnauba wax, acacia/acacia senegal, palmitic acid, triethanolamine, peg-40 stearate, simethicone, sodium polymethacrylate, aminomethyl propanediol, hydrogenated jojoba oil, hydrogenated palm oil, hydroxyehtylcellulose, panthenol, polyquaternium-10, methylparaben, propylparaben [+/- may contain: ci 75470/carmine, ci 77007/ultramarines, ci77288/chromium oxide greens, ci 77289/chromium hydroxide green, ci 77499, ci 77492, ci 77491/iron oxides, ci 77510/ferric ferrocyanide, ci 77891/titanium dioxide, mica]