Uwielbiam maski Kallosa, więc nie wyobrażam sobie, by nie wypróbować najnowszej "keratyny" na moich zniszczonych, przesuszonych rozjaśnianiem włosach.
Wielka tuba, utrzymana w odcieniach zieleni w kierunku mięty, zawiera 1000 ml produktu. Dodatkowo jest mega wydajna, wystarczy niewielka ilość- ok. 1 małej łyżeczki na włosy do ramion.
Producent zaleca trzymanie na włosach przez 5 minut, czasem przedłużam do 10 minut, ale nie więcej. Nadmiar keratyny jest dla włosów szkodliwy, daje odwrotne działanie do zamierzonego, a ja nie zamierzam ryzykować.
Zapach jest bardzo ładny, lekki i delikatny. Nie da się go sprecyzować. Dla tych, którym nie przypadnie do gustu- nie utrzymuje się na włosach. Na szczęście nie tłumi woni mojego ulubionego szamponu.
Włosy po spłukaniu odżywki są śliskie, jedwabiste w dotyku i lśniące. Naprawdę miłe w dotyku i dobrze się rozczesują.
Producent zapewnia, że dzięki zawartości keratyny i proteiny mlecznej, krem doskonale regeneruje włosy. Muszę się z tym zgodzić, jednak jest to długotrwały proces. Końce stają się odbudowane, odżywione i zadbane. Podczas stosowania zauważyłam o wiele mniej łamiących i rozdwajających się końcówek.
Finalnie, moje matowe włosy odzyskały zdrowy blask, łatwo się układają i się mięciutkie. Nie mam już problemu niespornych kosmyków, puszących się czy elektryzujących.
Ponadto nie obciąża i nie przyspiesza przetłuszczania włosów.
Jestem zadowolona z działania maseczki z pewnością jeszcze do niej wrócę. Polecam!
Zalety
+regeneruje i odbudowuje włosy,
+odżywia i wygładza,
+nadaje miękkość,
+przywraca połysk,
+zapobiega rozdwajaniu i łamaniu się końców,
+baaaardzo wydajna,
+niska cena- ok. 10 zł,
Wady
Zdjęcia użytkownika
0
3
Keratin, maska keratynowa z proteinami mleka (Kallos)