Otwierając przesyłkę moim oczom ukazał się mały niepozorny kartonik. Już od pierwszego wejrzenia zauważyłam w szacie graficznej opakowania bardzo dużą ilość informacji , tak jakby producent chciał o nim nam wszytko dokładnie opowiedzieć. Strasznie mi się to spodobało, tym bardziej że do produktu dołączona jest obszernie informująca ulotka.
. Po pierwszych użyciach wydobywając go z dozownika byłam pozytywnie do niego nastawiona i tak już pozostało. Nakładałam go pędzelkiem, lecz z czasem stwierdziłam że zdecydowanie pewniejsze jest rozsmarowywanie go opuszkami palców. Uważam, że ta metoda w jego przypadku lepiej się sprawdza ponieważ zaledwie niewielka ilość powodowała głębsze krycie. Możecie to dostrzec na zdjęciu powyżej. Rozsmarowując go opuszkami palcami dokładnie i sprawniej jestem w stanie go użyć. Fluid nie nadaje cerze mocnego krycia, jest raczej dopełnieniem makijażu, nadając skórze zdrowy i naturalny wygląd. Efektu maski po użyciu tego fluidu nigdy nie wystąpiło, ponieważ nie jestem zwolenniczką mocnego rzucającego się w oczy krycia.
Jak wspomina producent efekt wizualny niweluje niedoskonałości, wygładza i wyrównuje koloryt skóry zapewniając trwały efekt naturalnego makijażu to istna prawda. Dokładnie tak jest, w 100% się z tym zgadzam. Przebarwienia i i niedoskonałości skóry praktycznie znikają.
Część z Was będzie się tej opinii dziwić twierdząc, że zaskórników czy pryszczy nie zakryje. I będziecie miały racę ponieważ raczej ich nie zakryje, lecz moja skóra twarzy takich problemów nie ma.
Przebarwienia i podrażnienia niestety posiadam. CORRECTIN świetnie sobie z nimi radzi, dzięki niemu stają się zdecydowanie mniej widoczne. IRICALMIN koi i łagodzi podrażnioną i zaczerwienioną skórę, regeneruje warstwę hydrolipidową naskórka oraz zapewnia mu nawilżenie. Z tym również się zgadzam.
Po użyciu fluidu nie występują suche skórki. Fluid ich nie powoduje, jedynie je nawilża.
A co kochane najważniejsze nie uwydatnia zmarszczek i jest hipoalergiczny.