Przez moje ręce przeszło wiele krzesełek, ale to jest najlepsze ze wszystkich. Żadne durne ceratki się nie prują, nie ma gąbki, którą dziecko by wydłubywało, nie jest przebajerzone. Do tego lekkie, mega stabilne, łatwe w montażu i demontażu, jak sie ubrudzi- wstawiam pod prysznic, wycieram i gotowe, nie ma zbednych elementow, plastik nie odbarwia sie od sosow... no prostu idealne krzeselko od momentu kiedy dziecko juz samo siedzi!

niektorzy tam szukają jakichś wybajerzonych krzesełek, marudzą że to nie ma podnóżka- a co to kurcze? Kanapa, czy krzesełko w ktorym dziecko ma zjesc posiłek? Dzieciaki poza tym uwielbiają machac nogami.

Inni wskazują że pasy kiepskie- noo jak się ma zająca, to może i można sie denerwować, ale przy standardowo kręcacym sie dziecku, nie słyszałam o ryzykownych momentach

Jeszcze inni zwolennicy wydawania góry złota na wybajerzone krzesełka, mówią, że twarde i te nóżki takie proste, ciekawe czy jest stabilny - jest twardy i w sumie to jego zaleta, jak pisałam na pcozatku- higieniczny i banalnie prosty w obsłudze, służy do jedzenia, nie do leżakowania. A nóżki stoją pod kątami do podłogi i jest BARDZO stabilne. Do tego da sie pieknie wsunąć blisko blatu stołu, czego nie da sie zrobić z wieloma drogimi krzesełkami.

Drogie krzesełka bywają też ciężkie... przysuwanie do stołu dziecka jedną taką armatą było dla mnie katorgą, zwłąszcza kiedy zaszłam w drugą ciążę.

Kolejna zaleta to tacka, która jest na właściwym poziomie dla dziecka, bo we wszystkich drogich krzesłach widzę te tacki tak wysoko montowane, że dziecko je z broda w talerzu i łokciami na wysokości brody.

Genialny w swej prostocie i za to je uwielbiam! Jak dla mnie nie ma lepszego, mimo że stac mnie na dużo droższe z bajerami. Od wielu znajomych też słysze podobne opinie, nawet jesli na poczatku były sceptycznie nastawione - bo to tanie i takie banalne w świecie, gdzie wszystko musi być złożone, drogie i designerskie :) Dla mnie krzesło wręcz na celujący z plusem.