Ostatnio zakupiłam paczkę tych pieluszek,będąc u rodziców. Cena bardzo atrakcyjna, bo 12 zł za 28 szt (maxi). No cóż, po wyjęciu jednej pieluszki mina mi nieco zrzedła, bo pielucha była pokryta ceratką/folią (taka jak jest na podpaskach). Do tego wygląd nijaki, zapinane na taśmę, brak elastycznych boczków, w dotyku też nie za bardzo...pomyślałam, że chyba jednak będę zakładać małemu pieluszki tetrowe. Jednakże założyłam maluchowi pieluchę Bambi i bacznie go obserwowałam. Pielucha trochę szeleściła, ale nic z niej nie wyciekło. Właśnie skończyłam paczkę i ani jedna pielucha nic nie przepuściła. Do tego bardzo się zdziwiłam, gdy przy zmianie pieluszki okazało się, że dobrze izoluje wilgoć od skóry dziecka (maluch może zrobił siusiu 3/4 razy), a także kupka była dobrze wchłonięta. Najważniejsze jednak jest to, że skóra pod pieluszką się nie zaczerwieniła ( a syn ma bardzo delikatną skórę i szybko się odparza). Nawet pomimo upałów (gdy syn był w wózku na spacerze) skóra była sucha, czysta i naturalnego koloru.
Gdy zobaczyłam tą pieluchę byłam niemalże pewna, że skóra pod nią się udusi, ale nic takiego nie miało miejsca, wręcz przeciwnie.
Z pewnością nie są to pieluchy to ciągłego stosowania, ale w sytuacjach awaryjnych można na nich polegać. Proszę broń Boże nie porównywać ich do Pampersów, bo to jest niebo a ziemia, ale dobrze spełniły swoją funkcję. Synek się nie odparzył, skóra pozostała zdrowa, a kilka siuśków i kupkę pielucha ładnie utrzymała i odizolowała od skóry.

Jedynie mam zastrzeżenie do rozmiarówki. Kupiłam rozmiar maxi do 19kg. Mój syn waży ok 12kg, jest chudziną i pielucha była na styk. Pulchniejsze dziecko na pewno by w nią nie weszło.

Cóż, dodam na koniec, że mamy, które używają pieluch z wyższej półki na pewno z pogardą spojrzą na Bambi, ale u mojego synka dobrze się spisały, podczas użytkowania tych pieluch ani razu nie miał zaczerwienionej pupy, co bardzo często się zdarza przy Huggiesach, czy Dadach, mimo częstych przewinięć.