Jeśli tylko zacznie mnie boleć prawa łopatka, z którą od dłuższego czasu mam problemy, sięgam bo balsam z diabelskiego pazura. Na początku może wspomnę co nieco o tej ciekawej roślinie.

Diabelski Pazur to roślina, która pochodzi z Południowej Afryki. Korzeń diabelskiego pazura wykorzystuje się w kosmetologii i medycynie. Diabelski Pazur rozluźnia i regeneruje mięśnie stawów i kręgosłupa.

Balsam znajduje się dość dużym słoiczku, wykonanym z plastiku, w którym otrzymujemy 250 ml produktu. Na opakowaniu producent zamieścił podstawowe informację o produkcie. Balsam dodatkowo zabezpieczony jest solidną folią.

Balsam jest gęsty, ma formę jakby żelu, galaretki. Konsystencja jest lekka o przyjemnym pomarańczowym kolorze. Zapach przyjemny, orzeźwiający. Balsam szybko się wchłania. Po jego wmasowaniu najpierw odczuwałam chłód, a później przyjemne ciepło.

Balsamem smarowałam bolącą łopatkę, zazwyczaj używałam go na noc. Już po kilku minutach zaczęłam odczuwać ciepło i ból powoli ustępował, aż w końcu zniknął.
Balsam stosowałam wówczas, gdy o swoim istnieniu, bólem, przypominała mi prawa łopatka.

Balsam również świetnie działa w przypadku zmęczonych mięśni nóg - przynosi ulgę i rozluźnienie.

Polecam!