Po zbyt intensywnych ćwiczeniach nadciągnęłam sobie mięsień i tak bolał mnie dół pleców, że żadne leki na długo nie uśmierzały bólu. Nie mogłam ani siedzieć, ani chodzić, ani stać. Udałam się więc do ulubionego, jedynego zielarskiego sklepu w moim mieście. Pani poleciła mi maść z diabelskiego pazura. Szczerze nie wierzę w takie wynalazki, ale nic innego mi już nie zostało, po tygodniu przyjmowania leków zaczęłam obawiać się o stan żołądka, a lekarz stwierdził, że teraz to już tylko zastrzyki mi zostały. Maść którą dostałam, ma bardzo przyjemny zapach, konsystencję rzadkiego kisielu, ładnie się wchłania i co najważniejsze naprawdę pomaga. Pierwszego dnia mąż nasmarował mi cały krzyż i już w nocy spałam normalnie, rano jednak ból powrócił. Po kolejnym posmarowaniu ból ustąpił, smarowałam więc jak zaleciła mi Pani przez 5 dni rano i wieczorem - dolegliwości ustąpiły zupełnie.
Samo opakowanie jest estetyczne, plastikowe, odkręcane. Zawartość łatwo się wyciąga, nie będzie problemy ze zużyciem jej do końca.
Zalety
-duże opakowanie, z którego bez problemu wydostaniemy całą zawartość
-przyjemny zapach
-działa !
Diabelski Pazur to roślina pochodząca z Południowej Afryki, którą powszechnie stosuje się w leczeniu reumatyzmu. Ma działanie przeciwbólowe i przeciwzapalne. Poprawia krążenie, rozluźnia i regeneruje zmęczone mięśnie stawów i kręgosłupa. Dzięki swojej konsystencji dobrze się wchłania i pięknie pachnie.