Szampon otrzymałam do przetestowania od firmy fitomed, co nie ma wpływu na
wystawioną recenzję.

Byłam bardzo ciekawa jego działania po zapoznaniu się z opisem na stronie sklepu producenta. Jestem osobą cierpiącą na nawracający łupież, wynikający z nadmiernego przesuszania się skóry głowy. Została mi na to schorzenie przepisana maść, którą to miałam wcierać w skórę głowy, pozostawić na 2 dni bez mycia, po czym zmyć - taki zabieg miał być powtarzany 3-4 krotnie do ustąpienia wszystkich objawów. Niestety po pierwszej aplikacji oczywiście w piątek, aby nie wychodzić do ludzi z tłustą głową, próbowałam usunąć maść przez cały tydzień. Mimo iż maść zmyła się ze skóry głowy, moje włosy były tłuste i wyglądały potwornie, przetestowałam wtenczas wszystkie szampony jakie posiadałam w domu, ale żaden nie był w stanie zmienić ich marnego, przetłuszczonego wyglądu. Testowany szampon jest przeznaczony, jak czytamy na opakowaniu: do włosów suchych i normalnych, dla skóry wrażliwej na mydła i detergenty, wzmacnia cebulki włosowe i łagodzi swędzenie i łuszczenie się skóry głowy. Substancje zawarte w szamponie zmniejszają łamliwość włosów, przywracają im witalność i zdrowy wygląd. Jednak dla mnie najistotniejsza była cecha, której nie znajdziemy na opakowaniu, jest jednak na stronie sklepu: Szampon jest dobrze tolerowany przez osoby chore na łuszczycę. Nie ściąga skóry głowy i dobrze zmywa maści. I tego działania byłam naprawdę ciekawa, bo z opisu na opakowaniu wynika że szampon jest przeznaczony dokładnie dla osób z takim problemem jak ja, a do tego jakby miał usuwać tłustą maść - to byłby rewelacyjny.
Tak więc po otrzymaniu przystąpiłam do testowania.

Wrażenia zapachowe i wizualne:
Szampon jest oferowany w plastikowej butelce o pojemności 250 ml, z zamknięciem typu klik. Barwą przypomina lekko zaparzoną herbatę. Zapach przyjemny, delikatny, zdecydowanie naturalny, ziołowy.

Wrażenia z działania:
Szampon podobnie jak pozostałe tej firmy pieni się doskonale, podczas mycia zapach staje się bardziej intensywny, na włosach nie utrzymuje się zbyt długo. Stan skóry głowy faktycznie po umyciu jest odbierany bardzo komfortowo.
Najważniejsza rzecz jak zmywa maść: otóż po nałożeniu maści jak uprzednio w piątek, w niedzielę - nie ukrywam że z pewną obawą - przystąpiłam do próby jej usunięcia. Po pierwszym umyciu skóra głowy była całkowicie pozbawiona maści, na włosach nadal było czuć tłuszcz, po drugim umyciu jednak włosy w dotyku były "normalne", pozostawiłam po osuszeniu ręcznikiem do samoistnego wysuszenia ( w związku z szybkim wysuszaniem skóry nie mogę używać suszarki ), gdy włosy wyschły okazało się, że są całkowicie pozbawione maści, czyli po prostu czyste.

W związku z wynikami przeprowadzonych przeze mnie testów, polecam z czystym
sumieniem ten szampon wszystkim osobom, które mają jakiekolwiek problemy z
nadmiernym przesuszanie się skóry głowy, co za tym idzie z łupieżem, a także
jak producent zaleca osobom chorym na łuszczycę.