Wyścigówka sterowana grzechotką to chyba pierwsze zdalnie sterowane autko dla tych na prawdę najmłodszych wielbicieli motoryzacji :)
Autko można uruchamiać na wiele sposobów. Najprościej dla młodszego dziecka (zabawka jest bowiem dedykowana dzieciom od 6 m-ca by wspomóc proces nauki raczkowania) jest uruchomić auto za pomocą dużej kulki umieszczonej na dachu pojazdu, ale to nie jedyny sposób. Jak nazwa autka wskazuje można też uruchomić auto za pomoca dołączonej grzechotki i ... właściwie czegokolwiek co robi trochę hałasu i znajduje się w zasięgu czujnika samochodu - z synkiem wypróbowaliśmy inne grzechotki, a także klaskanie lub mówienie prosto do czujnika samochodu.

Podczas jazdy z auta wydobywa się wesoła muzyczka (którą można przyciszyć jak to w zabawkach FP) i to co mój synek uwielbia - na początku i na końcu jazdy dźwięk gazowania i klakson.

Auto ma dwa tryby jazdy - na wprost lub w kółko i tu właśnie jest minus, bo gdy jedzie na wprost i napotka przeszkodę to kręci kółkami w miejscu, a mogłoby cofać i skręcać kiedy się z czymś zderzy (mamy takie auto). Poza tym minusem wyścigówka bardzo się Michałkowi podoba, na początku sobie za nią polata, a jak już się zniecierpliwi tą ciągłą gonitwą wyłączam ją i bawi się jak każdym innym autem.

Jak na FP przystało zabawka ma ładny kolorek, jest zrobiona z porządnego materiału i solidna. Mechanizm napędzania też ma wytrzymały - Misio jak dopadnie do auta to je przytrzymuje w miejscu, bałam się na początku, że spali ten silniczek czy coś, ale już od tygodni się bawi i jest dobrze :)

Autko ma bardzo sympatyczną "buzię", mogłoby jeszcze podczas jazdy mrugać oczkami ;)