Kupiłam zachęcona opiniami. Rzeczywiście pięknie wygląda. Pomógł mi wielu sytuacjach kiedy musiałam mieć maluszka przy sobie. W łazience, kuchni, przy karmieniu. Ale jak mały skończył 8 miesięcy to zaczął z niego wychodzić mimo pasa biodrowego. Ciągle interesowało go co jest za fotelikiem, wibracje to zbędny gadżet za to zabawka z pozytywką fantastycznie zajmowała uwagę synka. Czasem korzystałam z bujania ale być może za późno go kupiłam, jak mał miał 4 miesiące. Już po 5 miesiącach używania stał nieużywany i tylko wszyscy się potykali o wystające elementy przy nóżkach leżaczka i musiałam go zamienić na fotelik do karmienia. Może się przyda później jako krzesełko jak synek będzie starszy. Teraz wybrałabym w kat. Leżaczak taki który ma więcej możliwości regulacji oparcia i siedziska i kupiłabym zaraz po urodzeniu dziecka bo wtedy najbardziej się przydaje, niektóre dużo tańsze modele są bardziej praktyczne-teraz to widzę.