Advance Volumiere, Skoncentrowane Serum do Rzęs 3 w 1
Odkąd pamiętam marzyłam o długich i gęstych rzęsach. Niestety, Matka Natura poskąpiła mi takich rzęs, a "obdarowała" ich zupełnym przeciwieństwem, czyli krótkimi i prostymi jak drut... Dlatego kupując kolejny tusz szukam takiego, który jednym ruchem szczoteczki sprawi, że rzęsy będą podkręcone, wydłużone i pogrubione. Rzadko taki się trafia ( a jak już to trzymam się go jak rzep psiego ogona ), dlatego jakiś czas temu zainteresowałam się odżywkami do rzęs. Wypróbowałam już kilka, w tym między innymi skoncentrowane serum 3 w 1 od Eveline.
Opakowanie, w którym znajduje się serum jest typowe dla tuszy do rzęs. Utrzymane jest w biało- zielonej kolorystyce, tak samo jak kartonik, w który jest zapakowane i na którym znajdują się wszystkie istotne informacje, czyli skład, opis działania i stosowania. Serum ma silikonową szczoteczkę, lekko wypukłą na środku i delikatnie zwężającą się ku końcom. Dobrze nanosi serum na rzęsy, przy okazji ładnie je rozczesując. Konsystencja przypomina jogurt naturalny- jest biała, gładka, gęsta i kremowa. Po nałożeniu na rzęsy serum jest początkowo białe, aby po chwili zrobić się bezbarwne.
Przez kilka pierwszych tygodni stosowałam serum jako odżywkę na noc. Nakładałam jedną lub dwie warstwy, czekałam kilka minut aż całkowicie się wchłonie i szłam spać. Obawiałam się, że serum może podrażnić lub uczulić oko, spowodować szczypanie lub inny dyskomfort, ale nic takiego nie miało miejsca pierwszej nocy, drugiej, ani żadnej kolejnej. Efekty działania odżywki zauważyłam po kilku tygodniach. A właściwie jeden efekt, czyli wzmocnienie rzęs- podczas wieczornego demakijażu nie znajduję już na waciku ani jednej rzęsy :) Resztę obietnic producenta, między innymi to, że stymuluje wzrost rzęs, odżywia i regeneruje można włożyć między bajki, przynajmniej ja mogę, bo żadnego z powyższych efektów nie zaobserwowałam.
Po kilku tygodniach zaprzestałam stosowania serum jako odżywki, a zaczęłam jako bazy pod tusz. I tutaj sprawdza się dużo lepiej. Po nałożeniu serum nie czekam aż się wchłonie, tylko praktycznie od razu maluję rzęsy tuszem. Obojętnie jakim, bo serum dobrze współpracuje z wszystkimi tuszami jakie mam. Jak wspomniałam wcześniej, silikonowa szczoteczka rozdziela rzęsy, więc ładne wytuszowanie ich staje się łatwiejsze i przyjemniejsze. Rzęsy pomalowane serum Eveline i tuszem są wydłużone, podkręcone i delikatnie pogrubione. Serum przedłuża trwałość tuszu oraz wzmacnia intensywność jego koloru, dzięki czemu spojrzenie jest bardziej wyraziste. Dzięki serum tusze się nie grudkują na rzęsach ani nie osypują nawet po wielu godzinach.
Serum dostępne jest w każdej mniejszej lub większej drogerii, za mniej niż 15 zł, a jego wydajność oceniam bardzo wysoko- przy codziennym stosowaniu wystarczyło mi na 4 miesiące.
Miałam, ale na moje mikro rzęsy nie podziałałą ;(
a moje rzęsy nieco wzmocniła :)
Lubię te serum i stosuję je zawsze jako bazę pod tusz :)
jako baza pod tusz fajnie wydłuża rzęsy :) ja jednak przeważnie stosowałam je na noc :)
ja też go mam, ale podobnie jak aniołek dobrze się sprawdza jako baza pod tusz :) Na rzęsy stosuję te preparaty z L'biotica