Używam tego topcoat'u już ponad pół roku. Zauważyłam serię różnych polepszaczy do paznokci na półce Essence w Douglasie. Trochę mnie to zaskoczyło, bo to taka... "rossmanowska" marka. Postanowiłam spróbować:) Jedyna wada, jaką do tej pory zauważyłam- gęstnieje.
Za ten lakier zapłaciłam jakieś 10 złotych. Całkiem dobra cena jak na produkt, który działa tak dobrze.

Jeśli chodzi o obiecywany przez producenta efekt żelowych paznokci, to nie ma się czego bać;) Obietnice są mocno przesadzone. Faktycznie, delikatnie nabłyszcza, jednak nie jest to nic powalającego.

Jakieś pierwsze dwa miesiące po zakupie, lakier był idealny- szczególnie pod względem konsystencji. Idealnie "współpracował" z małym pędzelkiem i rozprowadzał na paznokciu odpowiednią ilość substancji.
Teraz, kiedy płyn zgęstniał, mam wrażenie, że na paznokciu jest więcej lakieru, niż tego chciałam. Gdybym jednak nabrała go mniej, pędzelek pozostawiłby smugi na warstwie koloru.
Nie jest to jakiś wielki problem, można z tym żyć:P Trzeba się jednak uzbroić w cierpliwość, bo ten nabłyszczacz nie należy do szybko schnących. Potrzebuje dłuższej chwili, by móc robić cokolwiek rękoma, jednak nie radzę dotykać płytki paznokcia po pierwszych 30- 40 minutach po malowaniu, bo jest bardzo miękka. Można sobie wtedy jednym, nieprzemyślanym ruchem zepsuć cały manicure.

Wracając do grubszej warstwy- pewnie to jej wina, ale nie znam się na tym. Kiedy się przyjrzymy, można zauważyć małe "bąbelki", jakby powietrza uwięzione w lakierze. Nie wygląda to estetycznie.

Podsumowując:
Lakier ten "działa" najlepiej, kiedy jest jeszcze piękny i młody, czyli do trzech miesięcy po zakupieniu go.

Jeśli uda nam się nie naruszyć go podczas wysychania, świetnie utrwala manicure. Nawet do 1,5 tygodnia.

Nie utrudnia zmywania lakieru z płytki paznokcia.