Od tygodnia mamy jedną parkę bucików typu balerinki, choć ja nazwałabym je takimi bucikami wiosennymi. Wcześniej córcia miała sandałki i półbuty Nelli Blu i bez żadnych problemów doczekały się końców sezonów, i gdyby nie to , że nóżka dzieciom rośnie tak szybko to by miała i na kolejny rok a tak podarowałam je innej mamie dla swojej pociechy.
Nasze buciki balerinki kosztowały 49.9 i z reguły większość bucików Nelli Blu są w tym przedziale cenowym.
Wyściółka bucika jest ze skóry naturalnej a córcia po dniu zabawy na dworze w nich nóżki miała suchutkie. Podeszwa bucika nie jest ani za elastyczna ani za sztywna, taka w sam raz. Bardzo dobrze wyprofilowane i z pewnością równie wygodne, gdyż córcia chodzi w nich ładnie, bez potykania się, czy marudzenia, iż coś ją boli. Zapinane są na rzep, więc i małemu dziecku w samodzielnym ich zakładaniu dużego problemu nie sprawią. Guma idąca z podeszwy sięga czubków bucików i na to zwracałam dużą uwagę przy ich zakupie, aby po dwóch dniach zabaw na placu nie miały pozdzieranych czubków od wspinania się po różnych "torach przeszkód" podczas zabaw na powietrzu.
Inną rzeczą na którą zwracam uwagę, to czy pięta w bucikach jest dość dobrze ułożona (nie "lata na boki") i wystarczająco usztywniona. Te buciki sezonowe w moim mniemaniu wypadły cudownie i jestem bardzo zadowolona, i córcia również z nowych bucików.