Nie jestem jakimś specjalnym piwoszem ale od czasu do czasu lubię się napić tego trunku z pianką ;)

Moim ostatnim odkryciem jest rewelacyjne piwo na miodzie gryczanym!
Uwodzi już samą etykietką - prostą ale czytelną i z humorem. Po otwarciu butelki dociera do nas intensywny zapach miodu, samo piwo ma barwę ciemnego bursztynu i naturalny osad, jest lekko mętne ponieważ nie zostało poddane filtracji, dzięki czemu zachowuje wszelkie prozdrowotne właściwości piwa :)
W jego składzie, prócz wody, chmielu i drożdży, znaleźć możemy także słody jęczmienne, grykę i miód gryczany. To wszystko w idealnych proporcjach wyczuwamy już po pierwszym łyku. Choć piwo jest dość mocne - ma 5,2 % obj. alkoholu - nie wyczujemy w nim charakterystycznej goryczki. Jest aksamitne w smaku, świetnie smakuje zarówno lekko schłodzone jak i po podgrzaniu - wtedy aromat miodu staje się jeszcze bardziej intensywny i wyczuwalny. Idealne wręcz w okresie jesienno-zimowym - doskonale rozgrzewa po ciężkim dniu czy przemarznięciu.
W ofercie Manufaktury Piwnej znajdziemy jeszcze 5 innych, równie ciekawych smaków: trzy zboża, klasztorne, belfast, altbier i wiśniowe - tych niestety jeszcze nie miałam okazji wypróbować, ale uczynię to z pewnością :)

Piwo na miodzie gryczanym to doskonała alternatywa dla produkowanych masowo piw koncernowych, których jakość niestety spada. To piwo z górnej półki. Mercedes wśród piw :)