Olejek zakupiłam, bo bardzo lubię tego typu kosmetyki. Kiedyś często używałam 'cyprys' i bardzo go lubiłam. Spodziewałam się czegoś równie dobrego, a tu taka lipa.

Olejek zamknięty w sporej butli, cena jak najbardziej atrakcyjna. Dobre zamykanie na klik. Konsystencja żelu pod prysznic. Dość gęsta, nie spływa z dłoni. Dobrze się pieni. Trudno go spłukać, jakoś tak ślimaczy się po ciele.

Długo stałam wybierając jeden z 4 dostępnych zapachów. W końcu padło na zieloną herbatę. Myślałam, że 'olejek' oczaruje mnie pod prysznicem. Niestety, nic bardziej mylnego. Zapach wcale nie pobudza zmysłów tak jak powinien to czynić. Momentalnie znika. Na skórze wcale go nie czuć, już po wyjściu spod prysznica. Myje, jak myje, jak każdy kosmetyk do mycia. Oczyszcza skórę i tyle. Nie pielęgnuje jej w żaden sposób, a nawet wydaje mi się, że lekko przesusza. Przyznaje, że strasznie męczy mnie jego używanie, tym bardziej, że jest bardzo wydajny. Na pewno więcej nie kupie. Szkoda, bo wcześniejsza wersja tych olejków była cudowna.