Wózek używamy od siedmiu miesięcy, od miesiąca jeździmy w spacerówce.
Nie zdarzyły mi się jakieś odpadające koła, pękające szprychy, nic z tych rzeczy.
Wózek solidny, a zarazem bardzo lekko się go prowadzi. Bardzo dobrze zamortyzowany (posiada regulację twardości, więc może dlatego niektórym było zbyt twardo).
Co do podnoszenia zagłówka z dzieckiem w gondoli to również nie miałam z tym problemu - jedną ręką podkręcałam śrubkę od regulacji, drugą unosiłam zagłówek - ta daam :D
Wentylacja gondoli idealna sprawa, zważywszy na upalne lato za nami.
Co do wielkości gondoli to potwierdzam, jest spora. Zaczynaliśmy jeździć w lutym - na spokojnie mieścił się śpiworek zimowy i dzieciątko miało jeszcze sporo miejsca.
Co do spacerówki. Szukałam dużej, solidnej spacerówki (z pierwszym dzieckiem okazało się, że większość spacerówek ma trochę krótkie oparcia - dziecko bardzo szybko wyrasta).
I Silvia taka się wydaje. Na razie dzidzia duża jeszcze nie jest, więc się mieści. Mam nadzieję, ze do 3 lat pojeździmy.
Jedyne co mnie martwi, to w przypadku gdy rozkłada się spacerówkę na płasko to górna część zagłówka się tak jakby składa (jeżeli znajdziecie gdzieś grafikę ze spacerówką to na oparciu pod napisem Silvia jest taka kreska, przeszycie. I w tym miejscu przy rozłożeniu oparcie się składa - ta część jest postawiona - tak jakby miało zabezpieczyć dziecko przed wysunięciem - dość spory kawałek, tak mi się wydaje) Może się okazać, ze przy większym dziecku będzie problem ze spaniem, chyba że nie będzie spało całkiem na płasko.
Budę można bardzo daleko naciągnąć - "na siedząco" zakrywa pałąk - myślę, że idealne na jesienne wiatry. Okienko z siateczką mogłoby być troszkę większe.
Irytujące jest też dla mnie to, ze szelki naramienne są na stałe połączone z bocznymi. Prz pierwszym dziecku, w wózku miałam odpinane i w przypadku zabrudzonych ochraniaczy (przy śliniącym się, brudzącym i wszystko pchającym do buzi brzdącu baaardzo częste) mogłam je bezproblemowo sciągnąć i wsadzić do prania - tutaj muszę odczepiać szelki od tego plastiku i później znowu to przeplatać... irytujące...
Co do tapicerki, to nie płowieje, wszelkie zabrudzenia czyszczę wilgotną ściereczką.
Co do ramy - ogólnie myślałam, że na białym będzie widać cały syf naszych ulic, ale nie ma tradżedi, jedynie co, to może się przy składaniu lekko zarysować na przednim łuku - ale na szczęście delikatne ryski, trzeba sie dobrze przyjrzeć żeby je zobaczyć.
Co do kół - nie narzekam, nie pękają. Ani opony, ani felgi. Jedynie do czego można sie przyczepić to to, ze rant od koła jest na zewnątrz - mała przecierka w sklepie czy o krawężnik i plastik się rysuje - mogli to jakoś inaczej rozwiązać.
Kosz pod wózkiem pojemy, na początku martwiły mnie zamki błyskawiczne - wiadomo jak to z nimi czasem bywa. Ale jak na razie nic się z nimi nie dzieje - działają jak należy. Torba również pojemna.
Co do wagi wózka to potwierdzam - jeżeli nie mieszkasz na parterze, ani nie masz windy w bloku to się dobrze zastanów - trochę waży skubany. Ja na szczęście mieszkam na parterze...
Co do fotelika w zestawie to się nie wypowiem, bo fotelik kupowałam osobno ;)
A, jeszcze na co można zwrócić uwagę to to, że na koszu i tym czarnym półokrągłym (pod wózkiem) lubi zbierać się kurz - i to widać - ale mokra ściereczka daje radę ;)
Podsumowując - kupiłam wózek za 1500zł, może bardzo tani nie był, ale za takie pieniądze to jakość bardzo dobra. Szczerze polecam :)
I co do hamulców to owszem, czasami się blokują, ale Pan w salonie mówił, żeby pilnować smarowania i raz na jakiś czas je naoliwić - w instrukcji też to chyba jest