Producent zapewnia, że ma on za zadanie podgrzewać pokarm/wodę dla dziecka. Do podgrzewacza wkłada się butelkę z napojem i podłącza podgrzewacz do zapalniczki samochodowej. Gadżet przydatny w podroży, ponieważ nie trzeba zabierać ze sobą ciepłego pokarmu, a można go podgrzać jadąc samochodem. Dodatkowo ma służyć jako termoopakowanie i utrzymać ciepło przez ok 2 godz. (tak nam powiedziano w sklepie).

Jesli chodzi o jego budowę to jest bardzo praktyczny i porządnie wykonany. Z zewnątrz to ładne opakowanie z paskami na rzepy, dzięki czemu mozna go przyczepić np. do wózka. Praktyczne uchwyt (ucho) i kieszonkę na wtyczkę i kabel (dzięki temu wszystko wygląda estetycznie i nie plącze się). W środku znajduje się "mata", która podgrzewa się po podłączeniu do zapalniczki samochodowej i to ona podgrzewa butelkę.

Mnie niestety zawiódł na całej linii, nie sprawdził się ani jako podgrzewacz ani jako termoopakowanie. Probowalam podgrzać pokarm w trzech rożnych butelkach i nic. Podgrzewała się jedynie nakrętka. Poczatkowo myślalam, że może nie każdy rodzaj butelki jest odpowiedni do tego podgrzewacza, bo mała butelka AVENT ma szeroką nakrętkę, jednak inne butelki, wieksze i z małymi nakrętkami też się nie nadaly (a raczej podgrzewacz nie dał rady). Nakretki były w efekcie za gorące, aby podać butelkę dziecku, a napój powiedziałabym, że miał może temperaturę "pokojową", mimo min. 30 minutowego podgrzewania (w trasie). Jako termoopakowanie nie sprawdził się w ogóle.

Z uwagi, że nie sprawdziła się żadna z jego funkcji zwrociliśmy go do sklepu, bo płacić 50 zł za coś co "nie dziala" mija sie z celem. Gdyby jeszcze podgrzewał to zatrzymalibysmy go, bo taki gadżet to świetne rozwiązanie na długie trasy, jednak w naszym przypadku byl do niczego.