Moje modły zostały wysłuchane i wreszcie skoncentrowano ten lek i wprowadzono do sprzedaży.

Syrop Pulneo - skład w 1 ml/2 mg fenispirydu chlorowodorku, krople - w 1 ml/25 mg fenispirydu chlorowodorku, więc różnica w składzie kolosalna. Kropli pozbawiono również szergu barwników, substancji pomocniczych, żółcieni itp . Skład z kilkunastu pobocznych pozycji, zmniejszył się do kilku ( patrz zdjęcia).

Skoncentrowany lek = mniejsza ilość leku do podawania. Wreszcie ! Teraz podawanie tego leku nie jest koszmarem, bo przemycenie kropli na łyżeczce od herbaty co 8 godzin dla mojej 3 -latki nie stanowi problemu. Z syropem i jego końskimi dawkami to się męczyliśmy, łojezuuu...Na samą myśl mnie skręca.

Niestety lek paskudny jaki był, taki jest. Gorycz niesamowita. Po jednej kropli dorosłemu skręca język i całą paszczę. Dlatego po podaniu, miałam przygotowane coś słodkiego do popicia, bo inaczej odruch wymiotny u dziecka gwarantowany.

Sama butelka z kroplomierzem bardzo wygodna. Krople spływają powoli, nie przeoczy się żadnej z nich. Opakowanie ekonomiczne i mimo, że mniejsze ( 30 ml) to wystarczy na dłużej, niż 150 ml butla syropu.

Krople są przezroczyste ( koniec z brudnymi śliniakami, ubraniem, gdy dzieciak wypluje) i raczej wodniste.

Co do skuteczności. Zależy od zdiagnozowania infekcji i trafności co do leczenia. Krople stosowaliśmy na 3 różne infekcje ( przeziębienia). Z dwóch córka wyszła bez szwanku, jedna skończyła się antybiotykiem, więc tu bywa różnie.

Krople są droższe niż syrop ( 33 zł 30 ml), ale przeliczając wychodzą taniej, bo podaje się mniejsze ilości i starczają na dłużej. I ten komfort podawania - nieoceniony.

Teraz mogliby tylko poprawić smak :)