Zuzylam jedne opakowanie tego produktu. Zalecila mi je oczywiscie pediatra, w zwiazku z ulewaniem u mojej coreczki, ktore nie tylko bylo niebezpiecne i grozilo zachlysnieciem, ale tez sprawialo, ze mala zle przybierala na wadze. Myslalam wiec, ze nutriton to bedzie dla nas wybawienie. Zaczelam dodawac go do mleczka, gdyz karmilam corke w sposob mieszany. Szybko okazalo sie, jakie sa jego wady. preparat trzeba bylo przygotowywac na doslownie sekundy przed karmieniem, inaczej zamienial sie w breje, ktora nie przechodzila przez smoczek. Wprawdzie zageszczal on mleczko, jednak corka i tak ulewala, nawet z nim,wiec byl on po prostu dla nas nieskuteczny.Dodatkowo strasznie moim zdaniem smierdzial, zmienial tez chyba smak mleka, bo corka bardzo go nie lubila i zjadala zdecydowanie mniej niz wczesniej. Dostala tez po nim zaparc, ktore wiazalys ie oczywiscie z bolami brzuszka. Zmeczylysmy jakos to opakowanie, bo ludzilam sie, ze moze potem bedzie lepiej, ale nie bylo i postanowilam, ze wiecej go nie kupie